czwartek, 24 listopada 2016

Pierwszy porfelik

"Mamo, chcę iść do sklepu, chcę coś kupić!"
"A masz pieniążki?"
"Nie, ale Ty masz!!!"

Znacie to? U nas takie dialogi zdarzają się coraz częściej. Kubuś za kilka dni skończy 4 lata i postanowiliśmy z mężem, że oprócz sporadycznie dawanych drobniaków do skarbonki, od tego momentu będzie dostawał także kieszonkowe. Chciałabym żeby pomału uczył się gospodarować swoimi pieniędzmi i sam decydował czy kupić sobie sok, żelki, a może poczekać i uzbierać na gazetę z wątpliwej jakości zabawką w "gratisie."

Ale pieniądze trzeba gdzieś trzymać. Dlatego właśnie uszyłam synkowi portfelik.


wtorek, 22 listopada 2016

Gdzie jest piżama?

Za realizację tego projektu zabierałam się kilka miesięcy. Jeszcze w lipcu na jakimś zagranicznym blogu znalazłam rozwiązanie pewnego cowieczornego problemu, ale długo zastanawiałam się jak to wykonać tak całkiem po swojemu. Gdy już wpadłam na to czego dokładnie chcę to nie wiedziałam jak się za to zabrać itp, itd... W końcu zasiadłam do maszyny i mogę Wam przedstawić nowego mieszkańca kubusiowego kącika.

Szyjąc potworka wzorowałam się na jednej z głównych postaci bajki "Potwory i spółka."

wtorek, 8 listopada 2016

Hu hu ha zima nam nie straszna

Miało być łatwo i szybko. Bo niby ile czasu może zająć uszycie czapki i szalika, tym bardziej, że robi się to już nie pierwszy raz? Niestety skończyło się kilkugodzinną zabawą w prucie, obcinanie, poprawianie, doszywanie, ale nie poddałam się i dokończyłam komplecik na zimę.


sobota, 5 listopada 2016

Jak uszyć najprostszą spódnicę - krok po kroku

Wakacje dawno minęły, sterta ciuchów do przeróbki lub naprawy już znacząco się zmniejszyła, więc pora zabrać się za szycie czegoś nowego. Tym razem padło w końcu na coś dla mnie, a że czasu miałam mało (starsze dziecko w przedszkolu, młodsze akurat drzemało) postawiłam na ciuch - super prosty, super szybki i super uniwersalny. I tak oto powstała spódnica.

czwartek, 27 października 2016

Hurtowe szycie

Ostatnio stwierdziłam, że szycie przy dzieciach to pikuś w porównaniu z samym przygotowywaniem do szycia tzn. szykowaniem wykroju, wykrawaniem itp. Rysowanie, mierzenie, cięcie wymaga bowiem rozłożenia się z całym majdanem na podłodze, a ta od kilku tygodni okupowana jest przez dziecia, który przemieszcza się na czworaka bezszelestnie, niemal z prędkością światła ;) Nie od dziś wiadomo także, że dziecięce zabawki są niczym w porównaniu ze szpilkami, nożyczkami, papierem i kolorowymi szmatkami, którymi bawi się mama. Dlatego właśnie na przygotowania poświęciłam czas gdy syn był w przedszkolu, a córką mógł zająć się ktoś inny.


W ten sposób przygotowałam sobie materiały do uszycia t-shirtów, tuniki, kominów na szyję oraz damskiego szala.

wtorek, 25 października 2016

Spodenki z łatą w dwóch odsłonach

W zeszłym tygodniu nastawiłam się na dużo szycia. Przygotowałam sobie wykroje, materiały, nici i... dzieci się rozchorowały :( Gdy mam czas, chęci i siły coś tam dłubię, ale idzie mi to strasznie wolno. W związku z tym, że nie mogę się pochwalić nowościami, pokażę Wam spodenki, które uszyłam kilka miesięcy temu dla córeczki.


poniedziałek, 17 października 2016

Mamą być

Dzisiaj z trochę innej beczki, bo nie daje mi to spokoju, a szyć i tak mi córka nie pozwala ;)



Znajoma zapytała mnie jak to jest być mamą? Jakie to uczucie? Bez zastanowienia odpowiedziałam, że wspaniałe. I choć moje doświadczenie w roli mamy jest jeszcze niewielkie to po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że:

środa, 12 października 2016

Dres w pieski

Znów uszyłam synkowi dres. Po wykonaniu testów przystąpiłam do szycia docelowego odzienia. Tym razem się bardzo przyłożyłam i nie będę ukrywać, że z efektów jestem dumna!


Na jego widok paszcza mi się uśmiecha i nie może przestać, a oczami wyobraźni widzę już kolejne w różnych kombinacjach, bo wykroje się sprawdziły i zamierzam wracać do nich (jako bazy) szyjąc odzież także dla córki.

czwartek, 6 października 2016

Urocza opaska na głowę dla dziewczynki

Są takie dni w roku gdy na czapkę jest jeszcze za ciepło, ale, ze względu na wiatr, przydałoby się chronić dziecięce uszy. Dlatego właśnie we wrześniu uszyłam córeczce opaskę. Taka opaska to nie tylko świetne rozwiązanie aby osłonić uszy w okresie wiosenno - jesiennym, sprawdzi się także jako zwykła ozdoba do włosów dla starszej dziewczynki.

środa, 5 października 2016

Testowy dresik

Ostatnio miłością ogromną zapałałam do dzianiny dresówki. Zrobiłam spore zapasy dresówki pętelki z myślą o ubrankach dla dzieci. W internecie znalazłam wykroje na bluzy i spodnie dresowe. Chcąc je przetestować (krój, rozmiar, możliwości przeróbki) w pierwszej kolejności wykorzystałam materiał ze starych zapasów. Taki, którego w razie czego nie byłoby mi żal.


poniedziałek, 26 września 2016

Kartki okolicznościowe cd.

Niedawno pokazywałam kartki i pamiątki jakie wykonałam z okazji ślubów (do obejrzenia tutaj), a dziś chciałam pokazać kartki zrobione z okazji narodzin oraz wyjątkowych, bo 1-szych urodzin bliskich mi dzieci.

czwartek, 22 września 2016

Jak ożywiłam zwyczajny T-shirt, czyli raglan Jakubozaura

W maju nauczycielki mojego syna poprosiły o przyniesienie czarnego t-shirta, który potrzebny był do stworzenia stroju na przedstawienie. Odwiedziłam pobliskie sklepy w poszukiwaniu czarnej gładkiej koszulki i stwierdziłam, że łatwiej będzie mi ją uszyć niż znaleźć.

 

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Akcesoria spacerowe

Już za kilka dni kończą się wakacje... Pomyślicie pewnie, że oszalałam, ale się z tego cieszę. Mój syn w czwartek wraca do przedszkola, a ja w końcu będę mogła usiąść do maszyny :D Niestety zajmowanie się dwójką maluchów i równoczesne szycie zdecydowanie mi nie wychodzi i gdy szyjąc sobie krótkie spodenki okazało się, że uszyłam dwie lewe nogawki - brawo ja ;) - skapitulowałam.

środa, 27 lipca 2016

Spodenki dla małej kropeczki

Dziś krótko bo i projekt był "krótki". W ramach kolejnej lekcji szycia na nowym sprzęcie, w krótkim czasie, powstały krótkie spodenki w rozmiarze 68 ;)

czwartek, 21 lipca 2016

Kombinowane spodenki w koty

Starsze dziecko właśnie zasnęło, młodsze zabawia się na macie, a ja zastanawiałam się w co wsadzić ręce. Napisać posta, obejrzeć film, zrobić obiad czy usiąść do maszyny? Trudny wybór, tak więc jestem i piszę ;)

Przez ostatnie 3 dni uczyłam się i testowałam nową maszynę, niestety głównie wieczorami jak dzieciaki zostały posłane do łóżek. Bałam się do niej zabrać po niektórych komentarzach znalezionych w sieci. Jak się okazało niepotrzebnie. Sprzęt umiejscowiłam na biurku, odpaliłam komputer (niestety instrukcja znajduje się na płytce) i po dwóch godzinach zrobiłam pierwszy próbny szew :P

sobota, 16 lipca 2016

Kartki okolicznościowe

Zdarzyło Wam się kiedyś spędzić długie minuty przed regałem z kartkami okolicznościowymi? Mi tak i zaczęło mnie to denerwować. Stwierdziłam, że czas poświęcony na poszukiwania tej idealnej mogę spędzić w domu i wykorzystać na zrobienie takiej kartki własnoręcznie. Dodatkowym plusem takiego rozwiązania jest to, że będzie mi się ona podobała graficznie, tekst życzeń będzie taki jak chcę, a dodatkowo będzie to jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna pamiątka. Sezon na śluby, rocznice i inne uroczystości trwa, może zatem podsunę Wam jakiś pomysł.

piątek, 15 lipca 2016

Moi nowi pomocnicy do szycia

Nadszedł dzień, o którym marzyłam od kilku miesięcy. Choć babciny Łucznik nadal daje radę postanowiłam kupić nową maszynę. Stary "brylancik" posiada bowiem tylko 2 ściegi (prosty i zyg zag) przez co wykańczanie uszytków odzieżowych mnie nie satysfakcjonowało. Jakiś czas temu oczarowała mnie maszyna Łucznika - Laura 555, która wg opisów posiada funkcje mojego brylancika (regulacja długości i szerokości ściegu, 3 pozycje igły, regulacja docisku stopki) oraz kilka innych rozwiązań, których mi brakowało w starej maszynie (35 ściegów, w tym overlockowe, wolne ramię czy możliwość użycia podwójnej igły).

czwartek, 23 czerwca 2016

Przytulaśne słoniki

Ledwo zaczęłam, a już nie mam kiedy prowadzić bloga :( Wraz z długimi, ciepłymi dniami zabrakło czasu na szycie gdyż staram się spędzać go więcej na dworze z dziećmi. Ostatnio jednak nadarzyła się okazja aby uszyć coś na szybko. Mam wolną chwilkę, więc dzielę się tym z Wami.

Nie lubię szyć z tkaniny Minky, a szyć z niej dwustronnie to dla mnie koszmar. Rozjeżdża się to, marszczy, rozciąga itd. Ale cóż począć gdy rzeczy z niego uszyte są takie śliczne i przytulaśne? Zagryźć zęby i szyć :D W ten sposób powstały dwie trąbalskie przytulanki. 



poniedziałek, 9 maja 2016

Szycie - jak to się zaczęło?

Pochodzę z rodziny, w której robótki ręczne, do pewnego czasu, były na porządku dziennym. Dopóki babci dopisywało zdrowie robiła na drutach, szydełku, szyła na maszynie, wyszywała obrazki krzyżykami oraz serwetki i obrusy haftem richelieu. Podobnie było z moją mamą i jej siostrą, która jako jedyna do tej pory zajmuje się wszelakim rękodziełem.

Gdy byłam dzieckiem próbowałam swoich sił z drutami i szydełkiem jednak na tym się skończyło. Potem przez kilka lat bawiłam się haftem krzyżykowym. Niestety gdy pojawiły się na moim nosie okulary, a potem na świat przyszły dzieci, kanwa i muliny poszły w odstawkę. Okazjonalnie zdarzało mi się też siadać do maszyny (gdy chciałam uszyć sobie np. piórnik albo hamak dla fretek) jednak po wykonaniu zadania maszyna znikała na kilka kolejnych miesięcy, a nawet lat w szafie. Ale...