czwartek, 27 października 2016

Hurtowe szycie

Ostatnio stwierdziłam, że szycie przy dzieciach to pikuś w porównaniu z samym przygotowywaniem do szycia tzn. szykowaniem wykroju, wykrawaniem itp. Rysowanie, mierzenie, cięcie wymaga bowiem rozłożenia się z całym majdanem na podłodze, a ta od kilku tygodni okupowana jest przez dziecia, który przemieszcza się na czworaka bezszelestnie, niemal z prędkością światła ;) Nie od dziś wiadomo także, że dziecięce zabawki są niczym w porównaniu ze szpilkami, nożyczkami, papierem i kolorowymi szmatkami, którymi bawi się mama. Dlatego właśnie na przygotowania poświęciłam czas gdy syn był w przedszkolu, a córką mógł zająć się ktoś inny.


W ten sposób przygotowałam sobie materiały do uszycia t-shirtów, tuniki, kominów na szyję oraz damskiego szala.

Kto czytał ostatniego posta ten wie, że moje plany rozwlekły się nieco w czasie, gdyż dzieciaki się pochorowały. Całe szycie zamiast trwać kilka - kilkanaście godzin trwało ponad tydzień, ale w końcu zadanie wykonałam. Do maszyny siadałam jak nadarzała się okazja. Nieraz czasu starczyło mi na wykonanie prawie całej bluzki, a czasem na zrobienie tylko dwóch szwów. A oto efekty moich zmagań ;)

1. Błyskawiczny damski szal


Błyskawiczny dlatego, że do jego wykonania potrzeba tylko dwóch szwów. Z powodzeniem da się go uszyć także ręcznie. Można go owinąć wokół szyi dwa lub trzy razy, ale wtedy dość mocno przylega.

Wersja luźna - owinięty na dwa razy.
A tu na trzy.
Przy okazji szycia tego szala, wymyśliłam nowy sposób na wszycie swojej metki. Napis nadal naniesiony na tkaninę za pomocą papieru transferowego, ale tym razem metka została naszyta na materiał ściegiem zygzakowym, a nie wszyta w boczny szew.


2. Tunika w rozmiarze 74


Tunika to przedłużona bluza uszyta z tego samego wykroju co bluza dresu testowego i dresu w pieski. Znów zapomniałam, że dekolt dostosowany jest do kaptura i wyszedł za szeroki przez co musiałam pokombinować. Zrobiłam małe zaszewki, które (moim zdaniem) świetnie pasują do dziewczęcej bluzy.




3. Kominy

Kominy w wersji jesienno - wiosennej, czyli nie za grube (szara dresówka połączona z oliwkowym dżersejem oraz dwustronna szara dresówka), to okrycia na szyję dla mojego syna i jego kolegi.

 

4. T-shirty dla małego i dużego pasjonata militariów ;)


Wykroje na koszulki stworzyłam sama odrysowując jakieś stare t-shirty obu panów i przerabiając rękawy na raglanowe (wszywane po skosie).


To by było na tyle. Przynajmniej dopóki nie przyjdzie kolejna paczka ze sklepu z materiałami :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz