poniedziałek, 19 lutego 2018

Softshell po raz drugi

Hej :) 
Miało być o koronkach i własnoręcznie szytej bieliźnie, a znów będzie o softshellu ;) Za tydzień wyjeżdżamy w góry, a spodnie Kuby, kupione do kompletu z kurtką, nie sprawdzają się tak jak tego oczekiwałam. Stwierdziłam, że muszę zaopatrzyć go w drugie, w razie gdyby tamte zaniemogły. Kupiłam materiał, odkopałam wykrój i zasiadłam do krojenia, a następnie szycia. Patrzcie i podziwiajcie, bo spędziłam nad nimi sporo czasu modyfikując wykrój i dopracowując szczegóły. Serio jestem z nich dumna jak paw! :D


Początkowo, tj. podczas przymiarek, Kuba nie był zachwycony. Na szczęście gotowe spodnie zostały uznane za "wystrzałowe" i zostały od razu przetestowane w trudnych warunkach.

 


Testowanie zakończyło się kilkukrotnym sturlaniem z najwyższej górki jaką udało się znaleźć. Spodnie dały radę! Ja niestety poległam i nie byłam w stanie ich doczyścić bez prania, także na kolejnych zdjęciach spodnie noszą ślady użycia.

Widok od przodu

Rzut pupy
Mam nadzieję, że spodnie posłużą nam dłużej niż jeden sezon, dlatego są luźniejsze w pasie i mają długie nogawki. Grafitowy kolor dobierałam pod kolor kurtki, ale ostatecznie postanowiłam tą szarość przełamać resztką materiału pozostałego po spodniach Anusi. Do ich uszycia skorzystałam z wykroju zakupionego na Makerist.

Tył spodni i bok nogawki
Przód i tył nogawki

Początkowo pas miał być zrobiony ze ściągacza, ale nie miałam odpowiedniego i musiałam kombinować jak, dość szerokie w pasie spodnie, dostosować do mojego chudzielca. Ostatecznie pas zrobiony jest z softshellu, w środek wciągnęłam gumkę, a dodatkowo zastosowałam paski na rzep, którymi można swobodnie regulować szerokość. 

Widok z boku

Mając już za sobą szycie softshellu na overlocku, tym razem z niego zrezygnowałam i szyłam od początku do końca na przemysłowej stębnówce. Miejscami do przeszycia było nawet 8 warstw materiału, czemu mój Merrylock niestety nie dałby rady :( Marzy mi się przemysłowy overlock, ale na to muszę jeszcze trochę poczekać...

Do zobaczenia wkrótce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz