Hmmmm, strasznie dawno mnie tu nie było... Nie znaczy to jednak, że nic się u mnie nie działo w kwestii szycia. Wręcz przeciwnie, szyłam całkiem sporo, choć i tak mniej niż bym chciała. Postaram się poprawić i nadrobić w niedługim czasie zaległości. Mam jednak problem z wyborem na co przeznaczyć wolne chwile: posprzątać, ugotować obiad, obejrzeć zaległe odcinki serialu, poczytać, zrobić zdjęcia nowych uszytków, szyć czy pisać... A do tego z doskoku tworzę album ze zdjęciami z ostatnich 7 lat ;)
Dziś, na pierwszy ogień, idą akcesoria dla małej i dużej damy.
Dla dziewczynki, z bawełny przypominającej jeans, powstała taka urocza torebeczka:
A dla nieco większej i bardziej wymagającej osoby, tj. mojej wspaniałej mamy, powstało coś czego do końca nazwać nie umiem, ale jest to połączenie m.in.: etui na karty, portfela i saszetki. Z resztą sami zobaczcie:
Etui zapinane na magnes, w środku pomieści 20 kart,
i ma dwie kieszonki na to co sobie właścicielka wymyśli ;)
Na przegubie znajduje się zapinana na zamek kieszonka, która w chwili tworzenia nie miała konkretnego przeznaczenia, ale została wykorzystana jako schowek na telefon :)
Nie ukrywam, że nad tym etui się napracowałam, fizycznie i intelektualnie ;) Tworzyłam go od podstaw, mając tylko wytyczne co do podstawowych funkcji. Po wielu godzinach przy maszynie i prujce, zamiast być prezentem gwiazdkowym, powstał na Dzień Kobiet ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz